-->

wtorek, 25 lutego 2014

Pałac w Mosznej. Ród Thiele-Winckler, czyli arystokracja węgla i stali.

Jeśli myślicie, że iście bajkowe pałace można zobaczyć jedynie w bajkach Disneya pozwólcie, że przedstawię Wam jeden z najwspanialszych zabytków na Opolszczyźnie. Pałac w Mosznej. Uroczy zameczek z 7 tysiącami metrów kwadratowych powierzchni i pięknym parkiem! Dla jednych kicz, dla drugich zamek Kopciuszka, dla wszystkich bardzo ciekawa architektonicznie i robiąca ogromne wrażenie budowla. Pałacyk posiada 99 wież, tyle bowiem majątków miał jego właściciel, Franz Hubert von Tiele-Winckler. Liczba komnat i pomieszczeń pałacowych równa jest liczbie dni w roku (365). W maju, w przypałacowym parku odbywa się Święto Azalii i koncerty muzyki poważnej.

Diabelska historia
Pierwowzór budowli powstał już w wieku XVII. Była to środkowa część dzisiejszego pałacu, wybudowana w stylu gotyckim. Z niewyjaśnionych przyczyn w 1896 roku wszystkie dobra strawił ogień a nieruchomość została wystawiona na sprzedaż. Nabywcą był Hubert von Tiele, ojciec wspomnianego wcześniej Franza i mąż Valeski von Winckler, dziedziczki olbrzymiej fortuny, jedynej córki Franciszka von Winckler (przemysłowca i współzałożyciela miasta Katowice). Zaraz po pożarze Hubert wraz z synem odbudowali pałac w pierwotnym kształcie. Do roku 1900 powstała najbardziej okazała część wschodnia w stylu neogotyckim, a w latach 1912-1914 dobudowano, skrzydło zachodnie w stylu neorenesansowym.

W 1895 roku, dwa lata po śmierci ojca Franz Hubert von Tiele-Winckler otrzymał z rąk cesarza Wilhelma tytuł hrabiowski i został jedynym spadkobiercą zamku w Mosznej. Sam cesarz gościł w pałacu trzy razy. Były to lata 1904, 1911 i 1912 gdy uczestniczył w wielkim polowaniu, podczas którego ustrzelono 2 839 sztuk zwierzyny. Z wizytą cesarza Wilhelma wiąże się również legenda według której Wilhelm stojąc w oknie swego apartamentu pewnego wieczora zapytał właściciela Mosznej jak udało mu się wybudować tak piękny pałac w tak krótkim czasie? Panie, pomógł mi szatan – odpowiedział hrabia i koło zamkowej kaplicy kazał umieścił figurę diabła. Rodzina Tiele Winckler opuściła zamek wiosną 1945. Podczas II wojny światowej zamek uniknął zniszczeń. Od roku 1945 w zamku kwaterowały oddziały armii sowieckiej i to wówczas zaginęło najwięcej cennych elementów wyposażenia wnętrz. Od 1972 roku w pałacu mieści się Centrum Leczenia Nerwic.

Pałac obecnie
Moszna wita turystów z otwartymi ramionami. Pałac jest dostępny dla zwiedzających a dla miłośników historii o duchach organizowane są nocne zwiedzania zamku a także możliwość rezerwacji pokoju (w tym robiących ogromne wrażenie apartamentów). Tajemnic i legend powiązanych z Moszną jest wiele. Wedle jednej z nich pałac miał być jedną z siedzib templariuszy. Inna przytacza historię angielskiej guwernantki, która prosiła swych państwa by po śmierci pochować ją w ojczyźnie. Zamiast tego pochowano ją na wyspie w przypałacowym parku. Z tego powodu wciąż straszy. Towarzyszy jej duch samobójczyni, która po zajściu w ciążę z arystokratą i odrzuceniu przez niego dziecka powiesiła się w parku. Choć historie te mogą odstraszyć potencjalnych turystów, którzy nie chcieliby mieć z duchami nic wspólnego uspokajam, bo czym byłby pałac bez upiorów i mrocznych opowieści. Tymczasem zapraszam do zamku. W pałacowej kawiarni możecie się napić pysznej kawy i zasmakować lodów waniliowych z gorącym sosem malinowym. Następnie zwiedzić wnętrza i pójść na długi spacer po parku, gdzie w zapachu azalii będziecie mogli na chwilę zadumać się nad czasem i historią. 


Zdjęcia zawarte w poście nie są mojego autorstwa. / The pictures in the post are not made ​​by me.
Original source: dziedziniec; oranżeria; park; wnętrze1; portret Huberta von Tiele-Winckler ze zbiorów Muzeum Historii w Katowicach ; wnętrze 2; pocztówka 

2 komentarze:

Magda Kwiatkowska pisze...

Byłam w Mosznej jako dzieciak- wtedy pałac i ogród wyglądały dużo gorzej niż teraz ale i tak byłam zachwycona. Odwiedziliśmy go też jakiś rok temu- dużo zmian na lepsze, widać dużo pracy włożonej w odrestaurowanie samego budynku i ogrodów. I kawiarnię pamiętam- przepięknie umiejscowiona, można się poczuć jak arystokrata w tych ogromnych, wysokich pomieszczeniach:)

Monsoon pisze...

Kiedy pierwszy raz usłyszałam o pałacu nie mogłam uwierzyć, że budowla tej kategorii znajduje się w Polsce. Do tej pory spotykałam dwory, pałace i zamki być może mniej bogate, ale też pozbawione polotu. Nie ukrywajmy, zamek porównywany do pałacu bajkowych księżniczek nie może być pozbawiony nadmairu, ale bez fantazji twórców nie robiłby dziś na turystach takiego wrażenia. Kicz jest formą sztuki.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...